poniedziałek, 1 sierpnia 2011

PO BARDZO DŁUGIEJ PRZERWIE......

Wpadam  na  chwilę , dawno  tu nie zaglądałam.
Aż  wstyd.
Nowa  praca  mnóstwo  obowiązków  i  stresu , bez urlopu .
Po  co  mi  to  było?
Niewiem.
Okropna  pogoda ,  stres  , kompletny  brak czasu na  to  co  lubię
To  wszystko doprowadza  mnie  do  jakiejs  kompletnej niemocy i frustracji.
A jak  tak  dalej  pójdzie  to  chyba  do  pierwszej w  życiu  depresji
Wpadłam  aby  'zabrać  głos" w  wyzwaniu  ART-PIASKOWNICY
bo lubię okulary.
Na zdjecich córki naszych  przyjaciół  Zosia i Małgosia



           Świeć  słońce  świeć  
                                

środa, 4 maja 2011

CYRK.....

Przyznaję ,  jestem  uzależniona  od  wyzwań  na  portalu Polki  Scrapują.
Niestety czasami  brakuje  mi  czasu  na  udział  w wyzwaniach.
Ale  jeśli  tylko  mogę ...
to  działam.
Na ostatnią  wymianę  ATC której  tematem   był  CYRK ,
  powstały  takie  oto  prace.
Jedna zgodnie  z  zasadami  portalu  poleciała  do Kamili ,
która  została  wylosowana  jako  moja  para  do  wymianki.
ATC jest w  stylu  retro , wykorzystałam  grafikę  dostępną   w  internecie,
trochę  tuszu ,  starej  książki , kolorowech  zszywaczy , brokatu.
Górna  część jest  podklejona  pianką  i  pokryta  glossy accents  co  daje   fajny  przestrzenny  efekt.
Mam  nadzieję  , że ATC będzie   miłą  niespodzianką  dla  Kamili.
To  jej pierwsza  wymiana.



Pozdrawiam ciepło...

piątek, 22 kwietnia 2011

JAJO WIELKANOCNE...

WESOŁYCH  I  SPOKOJNYCH  ŚWIĄT, KOLOROWYCH  PISANEK
 ORAZ  MOKREGO ŚMINGUSA  DYNGUSA.

Pozdrawiam.

ZAKŁADECZKI DO KSIĄŻECZKI....

Ostatnio było  o  książkach  a dzisiaj temat pokrewny.
ZAKŁADKI
Bardzo lubię  te  małe  wyklejanki, mnożą  się  u  mnie  w  zastrasząjacym  tempie.
oto  kilka  ostatnio  zmajstrowanych w różnych kolorach i  stylach.



ta kratka wyjątkowo  przypadła  mi  do gustu:)


jedna i  druga strona zakładki  fajne  kropki w  stylu retro


ta w wesolutkich  kolorkach...



 z glossy i  crackle accent....


i  pozostałe....

 I  to wszystko, cd  napewno  nastąpi
Pozdrawiam












wtorek, 5 kwietnia 2011

FULL OF COLORS...

Oj spragniona  jestem  porządnej wiosny, ciepłej , słonecznej  , kolorowej  i  pachnącej.
Tym  bardziej ,że  jej smak poczułam  niedawno , niestety  poza  granicami naszego  kraju.
A u  nas powoli , jak dla  mnie  za  wolno,
tęsknię  za  słońcem  i  kolorami.
Chociaż  nie  jestem  fanką intensywnych  kolorów np. we  wnętrzach, to  na  zewnątrz   poprostu  uwielbiam.
W  moim  domu   jedynie  półka  z ksiażkami przypomina  kolorami wiosnę .


I świetnie  sie  składa  jest  na kolejnym  wyzwaniu art-piaskownicy
na które wszystkich  zapraszam.
A przy okazji  kolorów  na  półkach  z  książkami  przypomniała  mi  sie  jedna  historia:)


Kiedyś wpadł  mi  do  głowy  pomysł  aby  ksiażki  na  półkach ułożyc  wg  kolorów .
Od najjaśniejszych  - białych  przez  wszystkie  kolory  tęczy do  czarnych  jak  smoła.
Było z  tym trochę  pracy  ale  efekt  wizualny -wart  zachodu.
Byłam  z  siebie  dumna , do  czasu...
Najpierw niekończące  sie pytania  mojego męża...

mąż : -Powiedz  mi  gdzie są  teraz  nasze  przewodniki?
ja: A konkretnie  jakiego  szukasz?
mąż : Chorwacji
ja: A jakiego  był  koloru?
mąż:???
ja: no  okładka  jakiego była  koloru?
mąż: nie pamietam, nieważne
ja: no  ważne, niebieska?szukaj  w  niebieskich
mąż: o, no jest.A przewodnik po...  kolejne  pytanie o  kolor...,który  trzeba  sobie  przypomnieć...
skakanie  po  półkach  .
No i  wreszcie  awantura.
Że po  jaką  cholerę...
Czy  nie  może  być  jak dawniej, logicznie  i  pod reką , że trzeba  będzie  teraz  listę zrobić  co  jakiego  jest  koloru , że  chyba  zwariowałam.
I moje  tłumaczenia ,że normalny  człowiek jak ma  ksiażki,  to  pamięta i  okładki  i  kolory.
Tak  mi  się wydawało, poza tym półka  wygladała  zjawiskowo.
Pewnego  dnia postanowiłam przeczytać  kolejny  raz pewną  książkę.
CZARNA  okładka na  niej  zdjęcie  dziewczynki w  stylu  retro.
Szukam, szukam.....w  czarnych , szukam....i  nic
jeszcze raz,  jeszcze  raz  kolejny  raz.....i nic .
Pożyczałam koleżance  , ale  oddała.
Pożyczałam drugiej też  oddała , może siostrze ?
Dzwonię  nie  pożyczałam  ale  obiecałam  , że pożyczę.
Oczywiście  śmiech mojego męża.
Jak  chciałaś  to  teraz MASZ!
Poszukiwania  trwały kilka  miesięcy, cały  czas  wypatrywałam  jej  wśród  czarnych  ale  i  szarych i zbliżonych kolorach.W końcu wszędzie.
 I nic kamień  w  wodę.
Pewnego dnia siedząc przed toaletką a musicie  wiedzieć ze  sąsiaduje  z  biblioteczką.
Co  umożliwia  mi  częste wgapianie  się w  kolory moich  ksiażek.
Patrzę  i  własnym  oczom  nie wierzę-JEST!!!
To niemożliwe, jakie  szczęście, a już  miałam  kupić nową.
I to na  poziomie moich  oczu , jak ja  jej  mogłam  nie widzieć?
Podekscytowana  opowiadam  mężowi.
mąż: ( ironicznie)Jak mogłaś  jej nie  zauważyć  przecież  czarnych akurat  niema  za  dużo?
ja : bo ona  nie dokońca  była  w  czarnych
mąż:?
ja: bo  okładką  ma  czarną ....ale  sam grzbiet to  ona ma ... czerwony.
mąż : była  w  czerwonych?
ja;  no. Popatrz  tyle  czasu jej  szukałam.
"A przecież każdy pamięta okładki  swoich książek"- tego  już  na  głos nie powiedziałam.
Nieład kolorystyczny powrocił  na  półki, jest  logicznie  i pod ręką
THE END

 





POZDRAWIAM

poniedziałek, 7 marca 2011

FOTOLIFT W ART-PIASKOWNICY

Pierwszy  raz biorę udział  w  fotolifcie ,  jakoś  do  tej  pory się nie  udawało  a  to  światła brak , czasu, czasem  pomysłu...
A dzisiaj chwilę  poświęciłam , oj  nie  było  łatwo:)
DIY:)
moje wypociny na
FOTO LIFT w art-piaskownicy
Pozdrawiam
           

niedziela, 27 lutego 2011

INCHIES..

Witam , dzisiaj  szybciutko  i króciutko.
Na pierwszą  moją wymianę inchies u Scrapujących Polek
stworzyłam swoje piewsze  calineczki.
Miały  być  cztery  i  w temacie " na różowo"
do wymianki wylosowano  dla  mnie Małgosię.
Od Małgosi dostałam 4 słodziutkie  dziewczęce  calineczki w maleńkim pudełeczku.
Mam nadzieje ,że moje przypadły  jej do gustu:)

A  oto moje które  poleciały  do Małgosi





POZDRAWIAM CIEPŁO